Sortuj według: Data dodania Urodziny

O. Tadeusz Sarota

Rok urodzenia: 1952

W Mikołajowie przy ul. Sadowej 20 mieszkała Bondarczuk Wanda. Kiedy miała ok. 4 lata, nastąpił terror komunistyczny i głód. Ojcca poszukiwała CZEKA. Chował się do piwnicy pod podłogą pokoju. (Właśnie w tym pokoju siedzieliśmy, kiedy mi to opowiadała). Jednego razu nie zdążył. Dzieci (2 braci i ona) chwycili czekistów za nogi i nie chcieli puścić. Jednak to nie pomogło. Po jakimś czasie wezwali matkę do Ostrowa. Chodziła tam pieszo. Groziło im wysiedlenie jako rodzinie ...

Halina Stasiuk (Chamska), córka Wojciecha

Rok urodzenia: 1955

Tata przetrwał wojnę... jego braci zabrali (aresztowali jako wrogów narodu – przyp.), on pracował w zakładzie maszynowym. Pracował jako tokarz. Wychodząc z pracy spotkał sąsiada, który zwrócił się do niego: „Wojtku, zaraz coś ci powiem, ale nie obracaj się... wczoraj w nocy zabrali twojego brata z żoną, nie wracaj do domu... idź prosto na dworzec...” Na dworcu werbowali wtedy do Donbasu, do kopalń... i tata w kopalni pracował, woził węgiel na wozie konnym. Opowiadał,...

Ludmiła Lemiszewska (Szczepańska)

Autor: Ludmiła Lemiszewska (Szczepańska)
Rok urodzenia: 1951

Za to, że chodziłam do kościoła, w szkole byłam szykanowana. Dobrze pamiętam jak w 1986 roku poszłam do kościoła sama, bo babcia już zmarła, i w 86 roku jeszcze zapisywali uczniów, którzy przyszli na Wielkanoc. Właśnie na nabożeństwo. Był taki dzielnicowy, wysoki chłopak, i nauczyciel ze szkoły nr 20 przychodził. A my za ogrodami szliśmy, żeby poświęcić pokarm, bardzo chcieliśmy... Tak samo chodziliśmy kolędować, jak ktoś wygadał to go łajaliśmy...

Hanna Dyjak (Łoza)

Autor: Hanna Dyjak (Łoza)
Rok urodzenia: 1946

Babcia wychodziła przed świtem, bo pracowała w kołchozie za dniówki, za kreski, które im stawiano za obecność. Za spóźnienia karali różnie. Mogli nie zaliczyć dniówki albo, jeśli ktoś nie wypracował dniówek, to Stalin mówił: „Tylko nierób nie może wypracować 35 dniówek w ciągu roku”. Więc jeśli było poniżej 35 dniówek obrachunkowych, to człowieka zsyłano na 10 lat na Sołowki. Było to drugie zastosowanie „prawa 5 kłosów”. Bardzo wiele osób właśnie z ...

Karwan Bronisława

Autor: Bronisława Karwan
Rok urodzenia: 1946

- Imiona i nazwiska na Greczanach były następujące. - Zacznę od swoich: Medlakowscy, Karwany, Gajury, Ziębiccy, Okińscy. Było to właśnie te najbardziej popularne. Pawłoscy byli, Jurkiewicze byli, Szapowały. Łosiaki – to Szaroweczka. Ignatow też było takie nazwisko, Bielasz. Moja mama Bielasz jest, a rodowe miała Medlakowska. A jej mama to była Bielasz. Imiona, które były bardzo popularne: Michał, Błażej, Władysław, Agnieszka,Teo...

Halina Anzeszyna (Werzbicka)

Autor: Halina Anzeszyna
Rok urodzenia: 1945

Dziadka zabrali jeszcze w Połtawie. Nikt nie wiedział. Ale w 1961 roku mój wujek Bronek napisał do Moskwy i przyszła odpowiedź, że tatę pośmiertnie rehabilitowano, ale gdzie go zabito, nikt nie napisał. Nie było powodów, by go zabrali... Może przez to, że był Polakiem. Babcia wróciła do Greczan z trójką dzieci: moja mama, starszy i młodszy brat. Do domu ich nie wpuszczali, bo dziadek był represjonowany. Dziadek był wrogiem narodu, więc aż do 1961 roku nie mieliśmy prawa ...

Hanna Bujar (Derażanska)

Autor: Hanna Bujar (Derażanska)
Rok urodzenia: 1940

Na święta wszyscy chodziliśmy do babci. Nie było telefonów, ale wszyscy wiedzieli, z domu coś się przynosiło... ktoś jajka, ktoś chleb... tak się wszyscy zbierali. Tu było takie jakby przedszkole, babcia dała kilim, my siadaliśmy… było nam dobrze i wesoło... nikt nas nie uczył jak trzeba robić... zawsze nam mówiono: „Rób tak, żeby po tobie nie trzeba było poprawiać. Zrób choćby trochę, ale żeby było dobrze”.

Stanisława Sobko (Górnicka)

Autor: Stanisława Sobko (Górnicka)
Rok urodzenia: 1937

Nie pozwalali świętować. Na Boże Narodzenie gotowaliśmy kutię, naleśniki na wodzie, soli i mące, mama lubiła cieniutkie, a ja grube. Pierogi z kapustą, z oliwą, suszonymi śliwkami… Siano kładliśmy na stół, nakrywaliśmy obrusem, a pod siano nawet do dziś kładziemy sól, czosnek i kawałek chleba... Bywało niekiedy, że i bez obrusa, na siano stawialiśmy potrawy... Po kolacji dzieciom rzucano orzechy i cukierki, żeby pozbierały przy okazji wydając dźwięki zwierząt, kt...

Wojciech Kozina

Autor: Wojciech Kozina
Rok urodzenia: 1935

Urodziłem się w dzielnicy Hreczany. Moja mama, Ewa, córka Martyna, ur. 1903 roku, pochodziła z rodziny Czenaszów. Była to jedna z rodzin na Greczanach, która mieściła największą liczbę członków. Tutaj Czenaszów dużo mieszka. Mama trochę pożyła. Zmarła ona w 1989 roku. Jeszcze zdążyła z wnukami się pobawić. Mój ojciec, Ludwig Kozina, syn Demiana, ur. 1901 roku. Nawet nie wiem, z której rodziny on pochodził. Możliwe, że też z Grechan. Rodzice ożenili się gdzieś po...

Janina Chamska (Koza)

Autor: Janina Chamska (Koza)
Rok urodzenia: 1934

W czasie wojny my, dzieci, często chodziliśmy na kolej. Zbieraliśmy tam resztki węgla, który jeszcze nie spalił się doszczętnie w parowozie. Czymś trzeba było palić w piecu. A kiedyś wszystko robiło się dzięki piecowi – i dom się ogrzewało, i jeść się gotowało. Pewnego razu poszłyśmy z przyjaciółką za tym węglem, zbieramy, nagle słyszymy, że Niemiec nas woła. Stoi z automatem w rękach i pokazuje, byśmy podeszły do niego. Aż nam krew zmroziło w żyłach, myśl...