W Mikołajowie przy ul. Sadowej 20 mieszkała Bondarczuk Wanda. Kiedy miała ok. 4 lata, nastąpił terror komunistyczny i głód. Ojcca poszukiwała CZEKA. Chował się do piwnicy pod podłogą pokoju. (Właśnie w tym pokoju siedzieliśmy, kiedy mi to opowiadała). Jednego razu nie zdążył. Dzieci (2 braci i ona) chwycili czekistów za nogi i nie chcieli puścić. Jednak to nie pomogło. Po jakimś czasie wezwali matkę do Ostrowa. Chodziła tam pieszo. Groziło im wysiedlenie jako rodzinie ...
Tata przetrwał wojnę... jego braci zabrali (aresztowali jako wrogów narodu – przyp.), on pracował w zakładzie maszynowym. Pracował jako tokarz. Wychodząc z pracy spotkał sąsiada, który zwrócił się do niego: „Wojtku, zaraz coś ci powiem, ale nie obracaj się... wczoraj w nocy zabrali twojego brata z żoną, nie wracaj do domu... idź prosto na dworzec...” Na dworcu werbowali wtedy do Donbasu, do kopalń... i tata w kopalni pracował, woził węgiel na wozie konnym. Opowiadał,...