MAZURZY kim oni są?

Termin Mazurzy nie jest wyraźnie zdefiniowany. Jedynymi cechami wspólnymi dla ludności polskiej określanej tym mianem, zamieszkującej wschodnią i środkową Europę (dzisiejsza Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś), są początkowa przynależność do katolicyzmu oraz pochodzenie z warstwy chłopskiej lub drobnej szlachty.

Ілюстрація мазурів. З видання «Słowo Polskie»

Ilustracja przedstawiająca Mazurów z wydawnictwa „Słowo Polskie”


«Nosił raz diabeł po świecie mantykę Mazurów, chcąc ich zbyć. Za lada bisa przedawał; ludzie tylko dla oglądania worek po różnych miejscach pruli, że owemi dziurami po trochu wypadali Mazurowie, czasem jeden, czasem dwa, to na Wołyniu, to na Podolu, to na Ukrainie, to w Podlasiu, to w Litwie. Lecz diabeł swej szkody nie postrzegł, aż pod Ciechanowem, a tam rozgniewawszy się, uderzył wór o ziemię, z którego Mazurowie wyskoczywszy już tam wcale osiedli.» ‒ J. S. Bystroń, «Megalomania narodowa», 1995.

Дябел.png

Przypuszcza się, że początkowo Mazurami nazywano ludzi pochodzących z Mazowsza, jednak w wyniku migracji (najczęściej na wschód) terminem tym określano katolików osiadłych na przygranicznych ziemiach wschodniej i środkowej Europy (najbardziej znani są Mazurzy pruscy i Mazurzy małopolscy). Dosyć często takie określenie stosowali sąsiedzi, którzy Mazurami nazywali mieszkających nieopodal przesiedleńców z Mazowsza. Fala emigracji z terenów dzisiejszej Polski, a dokładnie z Mazowsza i Kujaw, rozpoczęła się od XVI-XVII wieku. W XVI wieku Mazowsze było najgęściej zasiedlonym obszarem, co stało się przyczyną migracji w poszukiwaniu miejsca do życia i pracy. Przenoszenie się na wschód wiązało się także z coraz większym uciskaniem poddanych, z rozrastaniem się folwarków (w XV i XVI wieku) oraz brakiem ziemi. Na obszarze Podola, zniszczonego przez najazdy tatarskie, łatwiej było znaleźć ziemię pod uprawę, więc przesiedleńców przyciągały grunty, które wybierali jako nowe miejsce zamieszkania.

Wwyobrażeniach przybyszów Podole było wymarzonym krajem swobód ze szczególnie płodną ziemią, dającą zbiory kilka razy do roku.

«...kraj ten tak urodzajny i obfity we wszystko, że dostatecznie tylko rzucić ziarno, aby odnieść stokrotny pożytek. Pola i łąki miały być tak urodzajne, że w trawach zaledwie można było zobaczyć rogi podolskiego wołu. Opowiadano dziwy [...] o bujających tu chmurach pszczół; gdziekolwiek stąpiłeś nogą, wszędy tryskały zdroje miodu pod stopą, nie mogąc się pomieścić w starych pniach, roiły się pszczoły w ziemi, w lada zakącie...» ‒ «Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich», 1887.